wtorek, 21 lipca 2015

Ἄνδρα μοι ἔννεπε, μοῦσα...

Dopiero dziś się dowiedziałem, że tydzień temu, 13. lipca, zmarł prof. Martin Litchfield West, wielki uczony, wybitny filolog, specjalista od poezji greckiej. Jeden z największych w tej dziedzinie. Myślę o nim ze szczególnym uczuciem: pamiętam, jak bardzo podniosła mnie na duchu jego książka Indo-European Poetry and Myth; ośmieliłem się wtedy napisać do niego, i dostałem bardzo serdeczną odpowiedź, zachęcającą do nauczania greki. Potem jeszcze dwa razy ośmieliłem się do niego pisać, raz w sprawie Hezjoda, raz w sprawie Ariadny z Odysei, i za każdym razem dostałem bardzo życzliwą i przejrzystą odpowiedź. Śmierć Westa to wielki smutek.

Kilka jego książek przełożono na język polski, niestety, nie zawsze dobrze, czego przykładem bardzo ważna książka The East Face of Helicon: West Asiatic Elements in Greek Poetry and Myth: polskie tłumaczenie jest okropne. Można się z niego, na przykład, dowiedzieć, że w starożytnej Mezopotamii jedzono kukurydzę! Domyślam się, skąd się wziął ten błąd tłumaczy, ale przecież była chyba jakaś redakcja naukowa, jakaś korekta...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz