Dopiero dziś się dowiedziałem, że tydzień temu, 13. lipca, zmarł prof. Martin Litchfield West, wielki uczony, wybitny filolog, specjalista od poezji greckiej. Jeden z największych w tej dziedzinie. Myślę o nim ze szczególnym uczuciem: pamiętam, jak bardzo podniosła mnie na duchu jego książka Indo-European Poetry and Myth; ośmieliłem się wtedy napisać do niego, i dostałem bardzo serdeczną odpowiedź, zachęcającą do nauczania greki. Potem jeszcze dwa razy ośmieliłem się do niego pisać, raz w sprawie Hezjoda, raz w sprawie Ariadny z Odysei, i za każdym razem dostałem bardzo życzliwą i przejrzystą odpowiedź. Śmierć Westa to wielki smutek.
Kilka jego książek przełożono na język polski, niestety, nie zawsze dobrze, czego przykładem bardzo ważna książka The East Face of Helicon: West Asiatic Elements in Greek Poetry and Myth: polskie tłumaczenie jest okropne. Można się z niego, na przykład, dowiedzieć, że w starożytnej Mezopotamii jedzono kukurydzę! Domyślam się, skąd się wziął ten błąd tłumaczy, ale przecież była chyba jakaś redakcja naukowa, jakaś korekta...
Kilka jego książek przełożono na język polski, niestety, nie zawsze dobrze, czego przykładem bardzo ważna książka The East Face of Helicon: West Asiatic Elements in Greek Poetry and Myth: polskie tłumaczenie jest okropne. Można się z niego, na przykład, dowiedzieć, że w starożytnej Mezopotamii jedzono kukurydzę! Domyślam się, skąd się wziął ten błąd tłumaczy, ale przecież była chyba jakaś redakcja naukowa, jakaś korekta...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz