Ja też się boję zwłaszcza gdy tak przed świtem się przebudzę. O ile pamiętam to Anna od św Bartłomieja infirmerka św Matki Teresy napisała, że św Teresa też bała się śmierci pewnie o ile nie miała mistycznych uniesień. To chyba naturalna sprawa dla ludzi. Jak Oblubieniec nadchodzi to nie pozostaje ( jeśli chodzi o mnie ) jak paść plackiem na ziemię i wołać ulituj się nade mną grzeszną. Trzeba się bać tak to już jest tylko żeby nie dać się tak bardzo zastraszyć ( bo jest Kłamca który zniekształca widzenie siebie ) żeby przestać być sobą i cieszyć tym co zawsze cieszyło na przykład - smoki :D
Ja też się boję zwłaszcza gdy tak przed świtem się przebudzę. O ile pamiętam to Anna od św Bartłomieja infirmerka św Matki Teresy napisała, że św Teresa też bała się śmierci pewnie o ile nie miała mistycznych uniesień. To chyba naturalna sprawa dla ludzi. Jak Oblubieniec nadchodzi to nie pozostaje ( jeśli chodzi o mnie ) jak paść plackiem na ziemię i wołać ulituj się nade mną grzeszną. Trzeba się bać tak to już jest tylko żeby nie dać się tak bardzo zastraszyć ( bo jest Kłamca który zniekształca widzenie siebie ) żeby przestać być sobą i cieszyć tym co zawsze cieszyło na przykład - smoki :D
OdpowiedzUsuń