Ty, Panie, jesteś naszym Ojcem (Iz 63:16b). Może to najstarsze 'Ojcze nasz' w Biblii, u Trito-Izajasza?
Na końcu Adwentu będzie Wigilia, czyli czuwanie przed Narodzeniem Pana, stąd już teraz, na początku czasu, który do tej uroczystości przygotowuje, słyszymy słowa o czuwaniu. A to czuwanie i oczekiwanie na Boże Narodzenie splata się w jedno z czuwaniem i oczekiwaniem na przyjście Pana powtórne, u końca czasów. Liturgia Adwentu przypomina, że jesteśmy ludem czekającym na powrót Pana, na wypadek, gdybyśmy w ciągu roku o tym zapomnieli (chociaż powtarzamy we mszy: Chrystus powróci albo: oczekujemy Twego przyjścia w chwale).
In die iudicii, libera nos, Domine, qui natus es pro nobis ex Maria Virgine.
Adwentowy obrazek, który mi towarzyszy w tym roku:
Szczęśliwego nowego roku! Obyśmy byli nie tylko ludem czuwającym, ale też tęskniącym za Panem, uradowanym tym, że jest On coraz bliżej.
OdpowiedzUsuńA tutaj na mszy św ksiądz zaczął od słów: Marysia posłuchaj... pewnie łatwiej mu kazanie głosić w dialogu, ale gdy ja usłyszę takie słowa skierowane do kogoś zaraz przestaję słuchać - bo nie do mnie - coś było o budowaniu Arki. Ten temat jakoś mnie nie pociąga. Słyszałam też gdzieś zdanie, że Adwent to droga ku światłu - to mi się bardziej podoba. Skojarzyło mi się z Elfami wędrującymi po lasach Śródziemia ze śpiewem. Pasterze pewnie będą na kwarantannie... a Elfy czy też chorują na tego czy innego wirusa? A z czuwaniem będzie trudno...
OdpowiedzUsuńElfy są odporne :-) Ale roraty to taki właśnie elfi śpiew, w porze tindóme. (Tylko że ja na takich roratach byłem może 4 razy w życiu.)
OdpowiedzUsuń