Kolacja wigilijna, składająca się z czterech potraw, trwała pół godziny, bo tyle matka była w stanie wytrzymać bez telewizji i radia. Nie mam nic przeciwko tym czterem potrawami, więcej mi naprawdę nie potrzeba, ale czy nie można by tego zjeść uroczyście, jakoś celebrować posiłku? Smutno mi z tego powodu.
Zdjęcie z modlitwy czytań:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz