Program telewizyjny mi przypomniał, że w warszawskim Instytucie Filologii Klasycznej pracowała kiedyś pani, która wyglądała tak:
Z czasem dowiedziałem się, że studenci nazywają ją Tootsie. Naprawdę tak wyglądała. A była poza tym bardzo niesympatyczną osobą, i do tego cierpiącą na mizandrię.
Dla X.: Tak, chodzi o panią B. B.B.
OdpowiedzUsuń