czwartek, 28 lutego 2013

Kiedy nie ma papieża

Ut Ecclesiam tuam sanctam regere et gubernare digneris, te rogamus, audi nos!


Nunc autem Sanctam Dei Ecclesiam curae Summi eius Pastoris, Domini nostri Iesu Christi confidimus sanctamque eius Matrem Mariam imploramus, ut patribus Cardinalibus in eligendo novo Summo Pontifice materna sua bonitate assistat. (Benedykt XVI w dniu ogłoszenia swej abdykacji)

środa, 27 lutego 2013

Zamiast encykliki

Wspiera mnie i oświeca pewność, że Kościół należy do Chrystusa, który nigdy nie pozbawi go swego przewodnictwa i troski.

Tak powiedział Benedykt XVI na audiencji 13. lutego. Wyraz jego wiary. Mimo wszystkich zwątpień i wątpliwości, sensacji i skandali, ataków i agresji Kościół jest bezpieczny, bo ma swego Pana, który jest wszechmogący. Nie traćcie odwagi, Ja jestem zwycięzcą świata! (J 16:33)

W całym tym zamęcie można naśladować karmelitanki, które spokojnie, pokornie, w ukryciu modlą się do Pana, i nie przejmują się hałasem tego świata, który, wcześniej czy później, przeminie.

poniedziałek, 25 lutego 2013

Pan Bóg da nagrodę w niebie

Wczoraj ktoś, kto uważa się za katolika, przekonywał mnie, że Pan Bóg da nagrodę w niebie za zabicie komunisty. Takich pseudo-katolików jest pewnie więcej w tym kraju.

niedziela, 24 lutego 2013

Inna twarz Jezusa i Taniquetil

Marek i Mateusz, pisząc o Przemienieniu Pańskim, używają zwrotu μετεμορφώθη ἔμπροσθεν αὐτῶν, został przed nimi (czyli przed apostołami) przemieniony (Mk 9:2; Mt 17:2). Łukasz tego zwrotu nie używa, pisze, że wygląd twarzy Jezusa stał się inny: ἐγένετο (...) τὸ εἶδος τοῦ προσώπου αὐτοῦ ἕτερον (Łk 9:29). Nie wiemy, co przez ową inność rozumiał Łukasz. Mateusz pisze, że twarz Jezusa zajaśniała jak słońce (Mt 17:2). W Starym Testamencie Syracydes pisał, że oczy Pana są tysiąc razy jaśniejsze niż słońce (23:19). Wszyscy Ewangeliści zgadzają się co do jednego: szaty Jezusa stały się oślepiająco wręcz białe. Przypominają się tu słowa psalmisty, który światło nazywa szatą Pana (Ps 104:2).

Blask jest tylko odzieniem Boga, jakże więc jasny musi być On sam.

W Akallabêth, opowieści o zagładzie Numenoru, czytamy o górze Taniquetil: Jaśniejąca, bielsza niż śnieg, zimniejsza niż śmierć, milcząca, niezmienna, straszliwa jak cień światła Ilúvatara. Góra, na której mieszkali najdostojniejsi z Valarów, Manwë i Varda, jest jasna zaledwie jak cień światła prawdziwego, tego poza granicami Eä, tolkienowskiego wszechświata.

I jeszcze prefacja. Nie tyle Jezus upewnił nas, że przez cierpienie dojść możemy do chwały zmartwychwstania, co [ukazał swój blask chwalebny], aby było wiadomo, że przez cierpienie dochodzi się do chwały zmartwychwstania.

sobota, 23 lutego 2013

Uczony i kot

Jest pewien średniowieczny irlandzki wierszyk o uczonym mnichu i jego kocie, któremu na imię Pangur Ban. Na polski tłumaczył go Ernest Bryll, ale niezbyt mi się podoba jego przekład, dlatego podaję tłumaczenie angielskie wybitnego poety i mediewisty, Robina Flowera (przekładów angielskich jest zresztą kilka, ale ten najbardziej mi się podoba):

I and Pangur Ban my cat,
'Tis a like task we are at:
Hunting mice is his delight,
Hunting words I sit all night.

Better far than praise of men
'Tis to sit with book and pen;
Pangur bears me no ill-will,
He too plies his simple skill.

'Tis a merry task to see
At our tasks how glad are we,
When at home we sit and find
Entertainment to our mind.

Oftentimes a mouse will stray
In the hero Pangur's way;
Oftentimes my keen thought set
Takes a meaning in its net.

'Gainst the wall he sets his eye
Full and fierce and sharp and sly;
'Gainst the wall of knowledge I
All my little wisdom try.

When a mouse darts from its den,
O how glad is Pangur then!
O what gladness do I prove
When I solve the doubts I love!

So in peace our task we ply,
Pangur Ban, my cat, and I;
In our arts we find our bliss,
I have mine and he has his.

Practice every day has made
Pangur perfect in his trade;
I get wisdom day and night
Turning darkness into light.


Moja Phoebe tylko nadgryza okładki książek, i czasami spaceruje po komputerze.

niedziela, 17 lutego 2013

Gdzie Lindisfarne, tam serce moje

Dziś jest wprawdzie 1. niedziela Wielkiego Postu, więc liturgia nie dopuszcza jakichkolwiek innych wspomnień, pomyślałem jednak, że wspomnę św. Finana z Lindisfarne, Świętej Wyspy. Był następcą św. Aidana, jako opat i biskup, i tak jak Aidan przybył z wyspy Iona. Zbudował na wyspie drugi kościół i wysyłał misjonarzy na południe, do środkowej Anglii (tolkienowska Mercja, między innymi). Odszedł do Pana w roku 661.

Wspominam św. Finana, bo jest właściwie nieznany. A czytając Rzymskie pasje Hanny Suchockiej uświadamiam sobie, jak wielu wczesnych świętych, naszych ojców w wierze czy jeszcze wcześniejszych męczenników, dzięki którym wiara do nas dotrwała, zapominamy. Suchocka zwraca na to szczególną uwagę, pisząc o kościołach stacyjnych Rzymu: nagle spotyka się tylu nieznanych, zapomnianych świętych, a jakże są oni ważni dla naszej wiary, jak wiele im zawdzięczamy.

Usta Boga i serce człowieka

Św. Paweł pisze do Rzymian o słowie, ῥῆμα, które jest blisko każdego z nas, w naszych ustach, poprzez wyznanie wiary, i w naszych sercach, poprzez samą wiarę (Rz 10:8-9). Ten sam wyraz, ῥῆμα, pojawia się w opowieści o kuszeniu Jezusa, zapisanej przez św. Mateusza (Mt 4:4): Nie samym chlebem będzie żył człowiek, ale każdym słowem, które z ust Bożych pochodzi. Jest to cytat z Księgi Powtórzonego Prawa (Pwt 8:3). Św. Łukasz w swojej Ewangelii podaje tylko pierwszą część tego cytatu: Nie samym chlebem będzie żył człowiek (Łk 4:4), ale wersję Mateusza można znaleźć w dzisiejszej antyfonie na Komunię.

Słowo, wychodzące od Boga, które przez wiarę ma zamieszkać w naszym sercu. Owo ῥῆμα w Nowym Testamencie często, za Septuagintą, ma znaczenie także działania, wydarzenia, czynu, Septuaginta bowiem poprzez ῥῆμα oddaje hebrajskie dawar, które znaczy więcej niż tylko 'słowo'. Tak np. pasterze mówią do siebie: Chodźmy do Betlejem zobaczyć ῥῆμα, które się wydarzyło, a które Pan dał nam poznać (Łk 2:15). Słowo Boga działa w naszym sercu, jeśli tylko Mu na to pozwolimy, a teraz jest szczególny czas, aby się otwierać na to działanie.

sobota, 16 lutego 2013

Kells

Obejrzałem film animowany Sekret Księgi z Kells. Film właściwie dla dzieci, i historii północnych krain raczej się z niego nauczyć nie da (np. Chińczyk i Murzyn mieszkają w Irlandii w 9. wieku, w ramach, jak sądzę, politycznej poprawności), a jednak na swój sposób uroczy. Do tego główny bohater, mieszkający w celtyckim opactwie Brendan, bardzo przypomina, z wyglądu i zachowania, jednego z moich byłych uczniów, Mariusza T. OP.

Trudno powiedzieć jednym słowem, o czym jest ten film. Jest o tworzeniu słynnej Księgi z Kells, a dokładnie – strony, na której można zobaczyć znak XP, chi-rho, z Ewangelii według św. Mateusza, tam, gdzie mowa o narodzeniu Chrystusa: XP bowiem to skrót od XPICTOC, Christos. Takie strony chi-rho można zobaczyć w wielu wczesnośredniowiecznych Ewangeliarzach, chociażby w równie słynnym, co Księga z Kells, Ewangeliarzu z Lindisfarne. Jest w filmie mowa o przyjaźni, co ciekawe, przyjaźni między Brendanem, ludzkim chłopcem, a tajemniczą, mieszkającą w lesie dziewczynką, którą Brian nazywa fairy, wróżką-elfem. Jest mowa o strachu wobec najazdu Wikingów, niosących ze sobą zniszczenie i śmierć, i o strachu wobec ciemności, ponurej, mrocznej mocy w miejscu cierpienia. Jest mowa o białym kocie i o zielonych jagodach. I jest mowa – to właściwie temat przewijający się przez cały film – o zamienieniu ciemności w światło, właśnie poprzez Księgę.

Chi-rho, Księga z Kells

Film jest niby dla dzieci, ale nie tylko dla dzieci. Jeśli kogoś takie rzeczy podniecają, to dodam, że w 2010 był nominowany do Oscara za najlepszą animację.

czwartek, 14 lutego 2013

Czego będzie mi żal

Papieskich homilii, tak wspaniałych, klarownych i głębokich, prawdziwych dzieł sztuki kaznodziejskiej, można powiedzieć. I tego, że nigdy na żywo nie widziałem i nie zobaczę Benedykta XVI w czasie liturgii czy na audiencji. Widziałem go tylko z bardzo daleka, kiedy jechał przez Warszawę. I tego, że już pewnie nie napiszę do niego listu z podziękowaniem za to, jak bardzo mi pomógł swoją wiarą w trudnym dla mnie 2008 roku.

Żal i smutno, chociaż przecież Benedykt XVI nie odchodzi jeszcze na zawsze, do wieczności... Ale jednak w jakiś sposób odchodzi, a odejście bliskiej osoby zawsze niesie w sobie jakiś smutek, jakiś żal, jakąś tęsknotę, jakieś łzy. Takie, które nie są złe, jak powiedziałby Gandalf. 

Nie wiemy dobrze, jak się w tym wszystkim odnaleźć, nie wiemy, co czuli ludzie, kiedy Celestyn V opuszczał stolicę Piotrową. Sytuacja w jakiś sposób nowa. Trzeba pewnie czasu, żeby się w niej w pełni odnaleźć, pojąć ją. Ale teraz jest czas na smutek, smutek pożegnania i rozstania. Zawsze jest smutno, kiedy coś się kończy.

Papież dziękował za miłość i modlitwę. Ja także dziękuję mu za jego miłość, za jego wiarę i modlitwę, które, jak mówił wczoraj kard. Bertone, były dla nas oknami, przez które dochodziło do nas światło.


Środa Popielcowa, 13.02.13

środa, 13 lutego 2013

Kierunek Wielkiego Postu

Modlitwa nad darami Środy Popielcowej mówi o celu Wielkiego Postu: abyśmy oczyszczeni z grzechów pobożnie mogli celebrować Mękę Chrystusa. Innymi słowy, Wielki Post jest po to, abyśmy mogli dojść do Wielkiego Tygodnia Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa.

Jak ma się to dokonywać? Antyfona na Komunię, zaczerpnięta z psalmu pierwszego, o tym mówi: Kto będzie rozważał prawo Pańskie dniem i nocą, wyda owoc w swoim czasie.

wtorek, 12 lutego 2013

Odwiedzić Beowulfa

British Library zaprasza.

I się zaczęło

Cała masa informacji: Kiedy papież postanowił abdykować? Kto o tym wiedział? Na co choruje? Co będzie teraz robił? Jaki tytuł będzie mu przysługiwał? Wreszcie, kto będzie jego następcą?

Co do pytań dotyczących decyzji papieża, to uważam, że należy przyjąć to, co sam o tym powiedział w czasie konsystorza: o swoim braku sił do kierowania łodzią Piotrową, o rozważeniu tej decyzji wobec Boga i podjęciu jej w całkowitej wolności. Zostawmy mu tę wolność, wolność mówienia o sobie tego, co sam uznaje za słuszne. Czy od każdego oczekujemy, aby nam dokładnie powiedział, co i kiedy pomyślał, na co choruje, etc.? Czy chcielibyśmy, aby do naszego życia ktoś tak właził z butami? Owszem, papież jest osobą publiczną, jest Następcą św. Piotra, ale to nie znaczy, że nie przysługuje mu prawo do prywatności i do wolności w (nie)ujawnianiu tejże prywatności.

Co zaś do pytań o następcę: ludzkie spekulacje Ducha Świętego nie obchodzą, On już wie i będzie tak, jak On chce. Trzeba się z tym pogodzić, i tyle.

Ci, którzy są w Kościele, którzy są członkami (w jak najgłębszym znaczeniu tego słowa) Kościoła, wiedzą, że papież Benedykt wiele w Kościele dokonał, wiele zmienił. Może nie były to posunięcia tak spektakularne jak za Jana Pawła II, widzialne dla świata, ale ważne dla Kościoła. Jego odejście też jest jakąś zmianą, znakiem zmian. I znowu, ci, którzy są członkami Kościoła postrzegają to inaczej, powinni postrzegać to inaczej, niż żądny sensacji świat.

Teraz zawierzamy Kościół święty opiece Najwyższego Pasterza, naszego Pana Jezusa Chrystusa, i błagamy Jego Najświętszą Matkę Maryję, aby wspomagała swoją matczyną dobrocią Ojców Kardynałów w wyborze nowego Papieża. Jeśli o mnie chodzi, również w przyszłości będę chciał służyć całym sercem, całym oddanym modlitwie życiem, świętemu Kościołowi Bożemu. (Benedykt XVI do kardynałów, 11. lutego 2013)

poniedziałek, 11 lutego 2013

Odejście Benedykta

Przyznaję, że nie wiem, co napisać: Benedykt XVI rezygnuje z urzędu papieskiego, będzie pełnił swą posługę tylko do 28. lutego tego roku. Czuję się... dziwnie, zwłaszcza że wczoraj w nocy rozmawiałem z Dominikiem o tym, kto może być następcą Benedykta.

By kierować łodzią św. Piotra i głosić Ewangelię w dzisiejszym świecie, podlegającym szybkim przemianom i wzburzanym przez kwestie o wielkim znaczeniu dla życia wiary, niezbędna jest siła zarówno ciała, jak i ducha, która w ostatnich miesiącach osłabła we mnie. Nie znam tekstu łacińskiego, nie wiem zatem, czy papież mówi łącznie o sile ciała i ducha. Siła ciała, tak, widać od dawna, że papieżowi jej brakuje, ale co mogą znaczyć słowa o braku siły ducha? 

Boję się, że ludzie jeszcze bardziej porównywać teraz będą Benedykta z Janem Pawłem II, na niekorzyść tego pierwszego (w tych porównaniach celuje zwłaszcza p. Kraśko z TVP, ale czegóż się po nim można spodziewać...). Czy jednak decyzja Benedykta nie jest wyrazem jego miłości i troski o Kościół?

Jedno jest pewne: Kościół będzie trwał dalej, bo jego Pan mu to obiecał. A zgodnie z życzeniem papieża, należy się teraz za Kościół właśnie i za jego kardynałów modlić.

Exaudi, Christe! 
Ecclesiae sanctae Dei in universo orbe terrarum: pax et benedictio!
Salvator mundi, tu illam adiuva.
Sancta Maria, tu illam adiuva.
Sancte Ioannes, tu illam adiuva.
Christus vincit, Christus regnat, Christus imperat! 

A w telewizji można było usłyszeć, że za pontyfikatu Benedykta XVI nic szczególnego w Kościele się nie działo... A jeśli już, to było to ujawnienie ogromu pedofilii wśród duchowieństwa. Materiał filmowy o pontyfikacie obecnego papieża, w 'Wiadomościach' (których szefem jest, jeśli się nie mylę, p. Kraśko), zatytułowano Dobre intencje. Nie wiem, na ile świadomie ten tytuł wybrano, i czy zdawano sobie sprawę, że zawiera on w sobie niepochlebną ocenę pontyfikatu Benedykta.

Szyld

Na oknie kiosku można przeczytać:

SŁODYCZE
CHEMIA
NAPOJE

Ciekawe zestawienie.

niedziela, 10 lutego 2013

Najstarsze Credo

W czytanym dziś fragmencie z 1. Listu św. Pawła do Koryntian znajduje się najstarsze zachowane wyznanie wiary chrześcijańskiej: Chrystus umarł za nasze grzechy, zgodnie z Pismem [czyli, dla Pawła, Starym Testamentem, bo Nowy jeszcze nie istniał], i został złożony w grobie, i stał się zmartwychwstały trzeciego dnia, zgodnie z Pismem (1 Kor 15:3-4).

Specjalnie przetłumaczyłem stał się zmartwychwstały, żeby chociaż w ten sposób oddać greckie perfectum, które nie jest czasem przeszłym, ale wyraża stan obecny i trwały. Umarł, został złożony do grobu to czynności 'jednorazowe', i jako takie wyraża je aoryst, grecki czas przeszły. Zmartwychwstanie jednak, w tym wyznaniu wiary, wykracza poza przeszłość, jest teraźniejszością. Gdzie indziej Paweł pisał, że Chrystus powstał z martwych i już więcej nie umiera, umarł bowiem raz, dla grzechu, a żyje dla Boga i przez Boga (Rz 6:9-10). Bóg zaś jest wieczny i niezmienny, a Jego dni nie mają końca (cf. Ps 102:27).

czwartek, 7 lutego 2013

Z rozmowy

– Ty jesteś szkiełko i oko, a ja romantyczność.
– Nie, ja staram się być rozważna i romantyczna, ale nie zawsze mi wychodzi.

wtorek, 5 lutego 2013

Catania i Rzym

Św. Agnieszka, rzymianka, ma w brewiarzu własne hymny. Św. Agata, Sycylijka, hymnu żadnego nie ma, chociaż pisał o niej w swoich Carmina Wenancjusz Fortunatus, i Beda wspomniał w jednym ze swoich łacińskich wierszy. Taka pokorna, skromna święta, która broni przed ogniem. W jej dzień święci się sól, która pomaga w gaszeniu pożarów.

Św. Metody z Sycylii pisał o niej, że przyozdobiła swe usta i policzki krwią nieskalanego Baranka, Chrystusa. Taki Boski kosmetyk. Św. Jan Chryzostom wspomina o krwi Chrystusowej, która jest na wargach wierzących, tak jak kiedyś krew baranka paschalnego była na odrzwiach domów Izraelitów w Egipcie. Starożytny hymn, który w minioną niedzielę śpiewany był w modlitwie czytań, także wspomina o mocy krwi Chrystusowej: Nos (...) laetamur in te, Domine, hostem spernentes et malum, Christi defensi sanguine. W Tobie, o Panie, się radujemy, gardzimy wrogiem i złem, krwią Chrystusową strzeżeni.

Święta Agato, przyjaciółko moja, módl się za nami i dzisiaj, i zawsze.

niedziela, 3 lutego 2013

Miłość = Jezus

Jeżeli w hymnie o miłości (1 Kor 13:4-8) zamiast słowa miłość wstawimy imię Jezus, hymn stanie się jeszcze bardziej zrozumiały i pełniejszy.

sobota, 2 lutego 2013

Ostatnia kolęda

On the xl day cam Mary mild
Vnto the temple with hyr chyld
To shew hyr clen that neuer was fylyd,
     And therwith endyth Crystmes.

Jhesu, for thi moderes sake,
Kepe vs fro the fyndis blake,
Ayens hym that we mown wake,
And saue vs alle throw thi vertu.

Symeon witał Chrystusa Pana, mówiąc: Moje oczy ujrzały (...) światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela (Łk 2:32). Chrystus, już dorosły, powiedział Samarytance, że zbawienie pochodzi od Żydów, od ludu Izraela (J 4:22). On jest chwałą tego ludu, jego blaskiem.

O Synu Boży, którego sprawiedliwy Symeon niósł w swych ramionach, zbaw nas, którzy śpiewamy Tobie: Alleluja!

Raduj się, Obdarowana łaską, Dziewico i Matko Boga: z Ciebie wzeszło Słońce sprawiedliwości, Chrystus, Bóg nasz; On oświeca tych, którzy trwają w ciemnościach. Raduj się i ty, sprawiedliwy starcze, Symeonie, gdyż niosłeś w swych ramionach Odkupiciela naszych dusz, nasze Zmartwychwstanie! (z liturgii bizantyńskiej)

piątek, 1 lutego 2013

Około 900. roku

Około 900. roku ktoś w północnej Europie wykonał takie cudo:


(Zdjęcie pochodzi ze strony www.christies.com)

Nawet teraz, po stuleciach, ten smok zachwyca. I, oczywiście, nie ma rogów, ma uszy. Zastanawiam się, czy te ślady jak po pinezkach miały oddawać smocze łuski, czy może były tam jakieś ozdoby, koraliki, niby guziczki, nie wiem, jak to fachowo nazwać. Może smok był w opalizujących kolorach?