Swoją drogą, dziwię się, że w kościołach nie modlą się o deszcz, są przecież i formularze mszalne właśnie o deszcz proszące. Napisano przecież: Proście Pana o deszcz wczesny i późny (Za 10:1 LXX).
zobacz, jakie to przedziwne. U nas modlą się systematycznie, modlitwy chyba liturgiczne idą, bo z jakiejś książki :) - i suplikacje śpiewają po kilka razy dziennie - i ani kropli od ponad miesiąca...
Może jeszcze przyjdzie. Podobno na warszawskim Mokotowie pokropiło rano, a w Śródmieściu ok. 15, więc to widać deszcz przechodni.
Ale zazdroszczę modlitw o deszcz... powinno się robić procesje błagalne z litanią do Wszystkich Świętych, najpotężniejszą i najstarszą ze wszystkich litanii. 46 cm w Wiśle jest przerażające.
A z modlitwami o deszcz/pogodę/urodzaje to jest tak, że w miastach jakoś trudniej o nich pamiętać. U nas wyraźnie to widać - jeśli ksiądz przyszedł ze wsi, to często modli się w sprawach pogodowo-urodzajowych. Może to też kwestia wieku - starsi kapłani jeszcze pamiętają, skąd się bierze jedzenie, młodsi zamiast o deszcz modliliby się o dobre zaopatrzenie supermarketu?
No a wolna wola Boga - także w wysłuchiwaniu modlitw - to kolejny aspekt, tak?
Tak, oderwanie od natury robi swoje :-\ Ale przecież wystarczy popatrzeć na trawniki i drzewa w mieście, chociaż może księża już nie patrzą. Teraz mają wszystko w telefonie.
zobacz, jakie to przedziwne. U nas modlą się systematycznie, modlitwy chyba liturgiczne idą, bo z jakiejś książki :) - i suplikacje śpiewają po kilka razy dziennie - i ani kropli od ponad miesiąca...
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze przyjdzie. Podobno na warszawskim Mokotowie pokropiło rano, a w Śródmieściu ok. 15, więc to widać deszcz przechodni.
OdpowiedzUsuńAle zazdroszczę modlitw o deszcz... powinno się robić procesje błagalne z litanią do Wszystkich Świętych, najpotężniejszą i najstarszą ze wszystkich litanii. 46 cm w Wiśle jest przerażające.
Dawno nie byłam nad Wisłą, może jutro pójdę.
OdpowiedzUsuńA z modlitwami o deszcz/pogodę/urodzaje to jest tak, że w miastach jakoś trudniej o nich pamiętać. U nas wyraźnie to widać - jeśli ksiądz przyszedł ze wsi, to często modli się w sprawach pogodowo-urodzajowych. Może to też kwestia wieku - starsi kapłani jeszcze pamiętają, skąd się bierze jedzenie, młodsi zamiast o deszcz modliliby się o dobre zaopatrzenie supermarketu?
No a wolna wola Boga - także w wysłuchiwaniu modlitw - to kolejny aspekt, tak?
Tak, oderwanie od natury robi swoje :-\ Ale przecież wystarczy popatrzeć na trawniki i drzewa w mieście, chociaż może księża już nie patrzą. Teraz mają wszystko w telefonie.
OdpowiedzUsuńWola Boga - tajemnica.