czwartek, 13 sierpnia 2015

Mocz wraca do łask?

Dwukrotnie rzymski poeta Katullus wspomina niejakiego Egnatiusa, prezentującego zawsze i wszędzie swój olśniewający uśmiech. Przy stosie pogrzebowym syna płacze matka, Egnatius jaśnieje uśmiechem. Mówca w sądzie stara się wzbudzić litość dla oskarżonego, Egnatius szczerzy zęby. Katullus dodaje, że ów Egnatius do pielęgnacji zębów używał... własnego moczu. (Skądinąd wiemy, że i mocz koński bywał składnikiem mikstury do pielęgnacji zębów.)

Przypomina mi się ów Egnatius, kiedy oglądam w telewizji prognozę pogody. Prezenterzy zawsze się uśmiechają, nawet wtedy, kiedy mówią o koszmarnych upałach i śmiercionośnej suszy. Ech... Czegóż się uśmiechasz, czego, co w tym widzisz wesołego?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz