wtorek, 29 marca 2016

Jeszcze kilka myśli

Droga krzyżowa, piękne nabożeństwo. Ale nie jest ono kulminacyjnym punktem liturgii Wielkiego Piątku. A jako taki jest przedstawiana coraz częściej. A na kpinę zakrawa, że publiczne Drogi krzyżowe są odprawiane w Wielki Piątek później niż Wigilia wielkanocna. Sama też liturgia Męki Pańskiej, według mszału przeznaczona na popołudnie, ok. godziny trzeciej, w wielu kościołach odprawiana jest wieczorem. Oczywiście, chodzi o względy duszpasterskie...

Życzenia świąteczne. Smacznej święconki i/lub smacznego jajka: przerażająco prymitywne. Życzenia zdrowia jak najbardziej wskazane, ale mówienie, że jak będzie zdrowie, będzie wszystko, że zdrowie jest najważniejsze, to wciskanie ludziom nieprawdy, zwłaszcza w tak wielkie święto. Można przecież być zdrowym jak rydz i nieszczęśliwym.

Msza Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek. Papież umywa nogi, między innymi, muzułmanom i hinduiście. Dziwne to zapraszanie do udziału w obrzędzie liturgicznym niechrześcijan. Katolik w obrzędach hinduistycznych czy muzułmańskich udziału nie weźmie. Czy niechrześcijanie na mszy papieskiej wiedzieli i rozumieli, w czym  brali udział? Oto mamy papieża, który nie chce udzielać wiernym Komunii, bo boi się zgorszenia, boi się, że sobie z nim zrobi zdjęcie przy przyjmowaniu Komunii jakiś mafioso, ale bez skrupułów zaprasza do wyraźnego udziału w mszy Wielkiego Czwartku niewierzących w Chrystusa. Albo to jakaś straszliwa niekonsekwencja, albo pożałowania godna głupota, albo przerażająca obłuda. Potrzebujemy dziś modlitwy ze św. Katarzyną Sieneńską i św. Brygidą, modlitwy o reformę papiestwa. Nie dał Bóg naszym czasom postaci takich, jak te wielkie święte, ale możemy się z nimi modlić, błagać o ich wstawiennictwo. Cursus lubricos, Domine, donis beatis subleva!

Panu, Bogu naszemu, dzięki, że ludzka głupota i obłuda, zgorszenia i prostactwo nie są silniejsze od Zmartwychwstania. Alleluja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz