Jutro czeka mnie ciężka przeprawa: idę z kotką na pobranie krwi. Musi być na czczo i nie wiem, jak ona to wytrzyma, jest bardzo łakoma. Wejście do transportera też może okazać się problemem. No i wreszcie samo pobieranie krwi. Ale wszystko dla jej dobra.
Wszyscy święci i święte Boży, módlcie się za nami.
Trzymam kciuki albo się czasem pomodlę - u mnie też ciężki dzień ale inaczej Ruszyły roztopy... a ja pod lasem, muszę zdobyć karmę dla kotów ( mam ich 4 ) oraz dla ptaków które przyzwyczaiły się do stołówki.
OdpowiedzUsuńPomodlę się!
OdpowiedzUsuńDziękuję
OdpowiedzUsuń