Aż się zdumiałem: żaden z moich angielskich znajomych nie zna Mistrza i Małgorzaty, co więcej, nawet nie wiedzą, czy Bułhakow to on czy ona! A wydawało mi się, że to dosyć znana książka. Nie żebym miał do niej jakiś szczególny sentyment, tak tylko ciekawy byłem.
Ja też nie znam... Chociaż wiem że jest, zdaje się chciałam kiedyś przeczytać ale widać nie zrozumiałam na początku.
OdpowiedzUsuńNo ale przynajmniej wiesz, że taka książka jest. A Anglicy nic zupełnie.
UsuńZastanawiałam się nad przeczytaniem ale to M i M mnie nie pociąga. Ponieważ jednak pogoda się zmienia a księżyc rozpoczyna swą pełnię i siły mnie opuszczają postanowiłam przypomnieć sobie Mary Poppins. Czytałam kiedyś, w domu jest jeden tomik ale zupełnie nie pamiętam. Z jakiegoś chomika ściągnęłam 1 część audio. Lektorka bardzo dobrze czyta. Przyjemnie się słucha i pomimo że nieco boli mnie głowa stwierdzam, że książka jest "w porzo" jak mawia pewna młodziutka osoba :) Zwłaszcza w dzisiejszych czasach młodym powinna zdarzać się taka niania. Wbrew twoim słowom niania powinna być szorstka dla równowagi. Jak nastroszone wąsy u Gandalfa. :D Może później więcej przeczytam.
OdpowiedzUsuń