Teraz modne są drogi krzyżowe egzystencjalne, antropologiczne, psychologiczne... Zapomina się o Męce Jezusa, fizycznym dźwiganiu krzyża i śmierci na nim, opuszczeniu przez bliskich, nawet przez Ojca niebieskiego...
W centrum ma być On, Zbawiciel i Odkupiciel, który swoją Męką zdobył dla nas zbawienie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz