Liturgiczne teksty o Niepokalanej Maryi przypominają mi zawsze o Elbereth. Biała jak śnieg szata, oblicze jaśniejące jak słońce, nieskażona żadnym grzechem, żadną zmazą, ta której najbardziej boi się Melkor. W jej obliczu jaśnieje ciągle blask Ilúvatara. Napisałem nawet kiedyś o tym artykuł i chciałem go opublikować, ale wydawcy chcieli w nim wprowadzić tyle zmian, że się wycofałem.
To prawda. Pulchra ut luna, electa ut sol, terribilis ut castrorum acies ordinata...
OdpowiedzUsuńCo do artykułu, może warto jeszcze raz spróbować gdzie indziej?