poniedziałek, 5 grudnia 2022

Wciskanie kitu

Mówi się, że Adwent jest czasem radosnego oczekiwania, i składa się z dwóch części.  W pierwszej, do 17 grudnia, oczekujemy na powtórne przyjście Jezusa, w drugiej, od 17 grudnia, czekamy na Boże Narodzenie, pamiątkę Jego pierwszego przyjścia.

Zupełna bzdura, wynikająca z braku znajomości adwentowych tekstów. Czy na Paruzję czekamy tylko w pierwszej części Adwentu? A co z resztą roku? Nie czekamy? To dlaczego we mszy powtarzamy: Oczekujemy Twego przyjścia w chwale? Poza tym, jeśli popatrzeć na kolekty adwentowe, to widać, że i w pierwszej części tego okresu pojawiają się takie, które odwołują się do Bożego Narodzenia, i w drugiej są takie, które mówią o przyjściu Chrystusa Sędziego na końcu czasu. (Ta myśl wchodzi nawet do I nieszporów Narodzenia Pańskiego.) To samo w prośbach jutrzni i nieszporów, i w antyfonach do Benedictus et Magnificat, i w hymnach obu części Adwentu.

A co do radości: owszem, ona jest w Adwencie, śpiewa się alleluja, ale szaty są fioletowe, jak w czasie pokuty, i nie śpiewamy Chwała na wysokości.

13 komentarzy:

  1. Słuszna uwaga. Ten podział Adwentu to typowy wymysł posoborowy. Zapewne liturgiści chcieli podkreślić antyfony adwentowe "O Madrości" i pozostałe, ale im nie wyszło... Skręca mnie, kiedy słyszę w Kościele o "radosnym okresie oczekiwania" i "tej niezwkłej, adwentowej radości chrześcijańskiej". Dlaczego Adwent nie może być poważny, cichy, pokutny (tak!)? Dlaczego ma nie przypominać Jana Chrzciciela i proroków Starego Testamentu? Marzy mi się Adwent kontemplacyjny, przypominający Maryję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Adwent jest połączeniem pokuty, jako przygotowanie do wielkiego święta (jak Wielki Post do Paschy), i radości; trzeba to tylko odpowiednio wyważyć.

      Usuń
  2. Zgodzę się, że to nie do końca jest konsekwentne. :). Ale jednak :).
    Bo denerwuje mnie o skupianie się od początku Adwentu na Świętach zamiast przypomnienia o Paruzji właśnie ( kto w ogóle o miej pamięta?). Toż pierwsze czytania, o czasach mesjańskich, budzą taką tęsknotę za niebem....

    A w ogóle to budzą mój opór różne pobożnościowe praktyki adwentowe, szczególnie te nastawione na kolekcjonowanie dobrych uczynków i infantyzujące roraty. W ogóle jakoś nam blisko (wiem, generalizacje są niesprawiedliwe) do zamykania Adwentu i Wcielenia do ciu ciu ciu mały Jezusek, sianko i pieluszki. Może przesadzam. Ale jak pomyślę, że znowu usłyszę "Lulajże Jezuniu" na Komunię to smutno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka dziecinna pobożność adwentowa z pewnością nie powinna być popierana. A co do Paruzji: jeśli ktoś świadomie uczestniczy w mszy przez cały rok, to będzie o niej pamiętał - jest w aklamacjach po Przeistoczeniu, jest w trzeciej modlitwie eucharystycznej.

      Usuń
    2. Ale pieluszki świecące niebiańskim światłem i pachnące różami chyba? :P

      Usuń
    3. Nie wiem, czy oglądałaś serial Lost - w swoim czasie dywagowaliśmy jak i gdzie się załatwiają i myją jego bohaterowie na bezludnej wyspie, bo wszyscy zawsze byli czyści i piękni.
      Podobne dywagacje dotyczyły też systemu kanalizacji w Lórien.

      Usuń
    4. :))) większość literatury pięknej nie zmaga się z tym problemem. Była hipoteza, że jak Earendil dopłynął na Zachód, to ten srebrny pył, który zalegał wszędzie i osiadł na nim, kiedy szedł - no, że ten pył stanowił hm pewne rozwiązanie problemu Valinorskiej kanalizacji... :))))

      Usuń
  3. no własnie, jak jest w międzynarodowych przepisach liturgicznych z "chwała" w adwencie? W brewiarzu w niedzielę "te Deum" jest, ono zwykle koresponduje z mszalnym "gloria"? Chyba???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma Gloria w łacińskiej liturgii w czasie Adwentu. Natomiast Te Deum według mnie to jakaś głupia pomyłka.

      Usuń
  4. Po komentarzach widać, że temat wzbudza reakcje. I dobrze...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tylko w kwestii tego co napisałeś w komentarzu o Paruzji. Rozumiem Twój tok rozumowania. Niemniej jednak gdyby tak się ostro skupić na takiej logice, to cały rok liturgiczny byłby niepotrzebny. Wszak każda Eucharystia jest pamiątką Paschy itd.
    To poszukiwanie sensu i głębi liturgii i pójście za nią (a nie odwrotnie, nadawanie znaczeń, które nam się wydaje, że powinny być) będzie mądrością.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja chciałem tylko podkreślić, że dzielenie Adwentu na dwie części jest czymś sztucznym i przeciwnym tekstom liturgicznym tego okresu.

    OdpowiedzUsuń