Mówi się, że Adwent jest czasem radosnego oczekiwania, i składa się z dwóch części. W pierwszej, do 17 grudnia, oczekujemy na powtórne przyjście Jezusa, w drugiej, od 17 grudnia, czekamy na Boże Narodzenie, pamiątkę Jego pierwszego przyjścia.
Zupełna bzdura, wynikająca z braku znajomości adwentowych tekstów. Czy na Paruzję czekamy tylko w pierwszej części Adwentu? A co z resztą roku? Nie czekamy? To dlaczego we mszy powtarzamy: Oczekujemy Twego przyjścia w chwale? Poza tym, jeśli popatrzeć na kolekty adwentowe, to widać, że i w pierwszej części tego okresu pojawiają się takie, które odwołują się do Bożego Narodzenia, i w drugiej są takie, które mówią o przyjściu Chrystusa Sędziego na końcu czasu. (Ta myśl wchodzi nawet do I nieszporów Narodzenia Pańskiego.) To samo w prośbach jutrzni i nieszporów, i w antyfonach do Benedictus et Magnificat, i w hymnach obu części Adwentu.
A co do radości: owszem, ona jest w Adwencie, śpiewa się alleluja, ale szaty są fioletowe, jak w czasie pokuty, i nie śpiewamy Chwała na wysokości.
Słuszna uwaga. Ten podział Adwentu to typowy wymysł posoborowy. Zapewne liturgiści chcieli podkreślić antyfony adwentowe "O Madrości" i pozostałe, ale im nie wyszło... Skręca mnie, kiedy słyszę w Kościele o "radosnym okresie oczekiwania" i "tej niezwkłej, adwentowej radości chrześcijańskiej". Dlaczego Adwent nie może być poważny, cichy, pokutny (tak!)? Dlaczego ma nie przypominać Jana Chrzciciela i proroków Starego Testamentu? Marzy mi się Adwent kontemplacyjny, przypominający Maryję.
OdpowiedzUsuńAdwent jest połączeniem pokuty, jako przygotowanie do wielkiego święta (jak Wielki Post do Paschy), i radości; trzeba to tylko odpowiednio wyważyć.
UsuńZgodzę się, że to nie do końca jest konsekwentne. :). Ale jednak :).
OdpowiedzUsuńBo denerwuje mnie o skupianie się od początku Adwentu na Świętach zamiast przypomnienia o Paruzji właśnie ( kto w ogóle o miej pamięta?). Toż pierwsze czytania, o czasach mesjańskich, budzą taką tęsknotę za niebem....
A w ogóle to budzą mój opór różne pobożnościowe praktyki adwentowe, szczególnie te nastawione na kolekcjonowanie dobrych uczynków i infantyzujące roraty. W ogóle jakoś nam blisko (wiem, generalizacje są niesprawiedliwe) do zamykania Adwentu i Wcielenia do ciu ciu ciu mały Jezusek, sianko i pieluszki. Może przesadzam. Ale jak pomyślę, że znowu usłyszę "Lulajże Jezuniu" na Komunię to smutno.
Taka dziecinna pobożność adwentowa z pewnością nie powinna być popierana. A co do Paruzji: jeśli ktoś świadomie uczestniczy w mszy przez cały rok, to będzie o niej pamiętał - jest w aklamacjach po Przeistoczeniu, jest w trzeciej modlitwie eucharystycznej.
UsuńAle pieluszki świecące niebiańskim światłem i pachnące różami chyba? :P
UsuńNie wiem, czy oglądałaś serial Lost - w swoim czasie dywagowaliśmy jak i gdzie się załatwiają i myją jego bohaterowie na bezludnej wyspie, bo wszyscy zawsze byli czyści i piękni.
UsuńPodobne dywagacje dotyczyły też systemu kanalizacji w Lórien.
:))) większość literatury pięknej nie zmaga się z tym problemem. Była hipoteza, że jak Earendil dopłynął na Zachód, to ten srebrny pył, który zalegał wszędzie i osiadł na nim, kiedy szedł - no, że ten pył stanowił hm pewne rozwiązanie problemu Valinorskiej kanalizacji... :))))
UsuńCiekawe jaki był jego zapach 😆
Usuńno własnie, jak jest w międzynarodowych przepisach liturgicznych z "chwała" w adwencie? W brewiarzu w niedzielę "te Deum" jest, ono zwykle koresponduje z mszalnym "gloria"? Chyba???
OdpowiedzUsuńNie ma Gloria w łacińskiej liturgii w czasie Adwentu. Natomiast Te Deum według mnie to jakaś głupia pomyłka.
UsuńPo komentarzach widać, że temat wzbudza reakcje. I dobrze...
OdpowiedzUsuńJa tylko w kwestii tego co napisałeś w komentarzu o Paruzji. Rozumiem Twój tok rozumowania. Niemniej jednak gdyby tak się ostro skupić na takiej logice, to cały rok liturgiczny byłby niepotrzebny. Wszak każda Eucharystia jest pamiątką Paschy itd.
OdpowiedzUsuńTo poszukiwanie sensu i głębi liturgii i pójście za nią (a nie odwrotnie, nadawanie znaczeń, które nam się wydaje, że powinny być) będzie mądrością.
Ja chciałem tylko podkreślić, że dzielenie Adwentu na dwie części jest czymś sztucznym i przeciwnym tekstom liturgicznym tego okresu.
OdpowiedzUsuń