Nawet nie próbuję sobie wyobrazić, jak to jest być rzeźnikiem, który zabija konia, krowę czy świnię. Jak można żyć w cieniu śmierci tak na co dzień, wiele razy na dzień. Jak można żyć obok śmierci czujących i wrażliwych stworzeń, ich strachu i przerażenia. Jak w ogóle można być człowiekiem, żyjąc ze śmierci. Normalny człowiek od śmierci ucieka.
A jest napisane: Bóg jest Bogiem żyjących, a nie umarłych.
Święta Cecylio, módl się dziś za nami.
śmieć jest naturalna, tak samo jak zjadanie kogoś drugiego. Można, faktycznie, zjeść żywcem. Marchewkę na przykład. Nie ma wyjścia, chcesz żyć, musisz kogoś zjeść. Chyba że zaczniesz jeść polimery.
OdpowiedzUsuńAle tu chodzi o to, jakiego rodzaju jest to śmierć, w jaki sposób ona przychodzi. Czym innym jest umrzeć z powodu choroby czy starości, a czym innym jest być okrutnie zabitym. To tylko w jednym opowiadaniu McDonaldsa są rybki, które koniecznie chcą być ugotowane i zjedzone.
OdpowiedzUsuńno to mamy jeść padlinę? Bo na jedzenie roślin jako ich przyjaciel też się nie zgadzam.
UsuńA czemuż i nie padlinę skoro nawet sikorki to robią? Ja nie wiem, od prawie 50 lat nie jadam mięsa. Ale w gruncie rzeczy to byłaby całkiem dobra możliwość: nic nie jeść i w ten sposób odejść z tego żałosnego świata
UsuńSikorki jedzą też żywe mięsko.
UsuńKuzynki sępa z Gór Kaukazu
Usuń