Żubr, który podobno nagle wyskoczył na jezdnię, potrącony przez wojskowy samochód, który podobno jechało tylko 40 km na godzinę... i czuwający przy nim drugi żubr, aż do końca, kiedy jego ciało zabrano na ciężarówkę. Jakże wielka empatia tego zwierzęcia, większa niż u niektórych ludzi. Jego cierpienie wobec śmierci towarzysza. Ból, smutek, cierpienie. Ale wojsko pewnie zamiecie wszystko pod dywan.
Ofiarowuję moje cierpienia, aby zwiększyć skarbiec współczucia i miłosierdzia, który Chrystus Pan zapoczątkował na krzyżu, dla całego stworzenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz