Większość moich uczniów najpierw się zdumiewa, a potem podnieca wiadomością, że imiona coś znaczą, że niosą w sobie jakąś treść. Mało kto zdaje sobie z tego sprawę, a przecież onomastyka**) jest jedną z najwdzięczniejszych gałęzi filologii.
Nadanie imienia było kiedyś sprawą poważną, imię określało w jakiś tajemniczy sposób naturę tego, kto je nosi. Stąd mamy łacińskie powiedzenie nomen omen, czyli: imię jest znakiem wróżebnym. Dziś nikt już się nie przejmuje znaczeniem imienia, nie myśli nawet o tym, że znać czyjeś imię - to znać istotę danej osoby (lub rzeczy), a nawet, po części, mieć nad nią władzę – bo można ją przywoływać.
A znaczenia imion bywają bardzo ciekawe. Taki np. Martinus pochodzi od imienia rzymskiego Marsa. Andrzej, z greckiego Andreas, znaczy „mężny, odważny, dzielny”. Edward, Edmund, Edwin, Edyta – wszystkie te imiona mają w sobie staroangielskie słowo ead, które oznacza dobrobyt, szczęście, powodzenie. Feliks po prostu znaczy po łacinie „szczęśliwy”, tak samo jak Makary po grecku. Aleksander to ten, który broni mężów (lub broni przed mężami). Zofia – grecka Sophia – to mądrość. Alfred to ktoś mądry jak elf. Katarzyna zaś powinna odznaczać się czystością, bo takie znaczenie ma jej imię. Paweł – z łacińskiego paulus – to mały, nieduży. Izydor jest darem bogini Izydy. Zachariasz to imię teoforyczne, zawierające w sobie imię Boga: JHWH pamięta. Filip to miłośnik koni, a Teofil – miłośnik Boga, ew. Bogu-miły. Etc., etc., etc.
___________________________________
*) Jak masz na imię? (dosł. jakim imieniem się cieszysz)
**) Od greckiego onoma, imię. Kiedy studiowałem, uczono nas – w oparciu o wiedzę sprzed lat przynajmniej sześćdziesięciu – że onoma jest pokrewne z łacińskim nomen, a „o” na początku to tzw. proteza wokaliczna, samogłoska dodana dla łatwiejszej wymowy. Teraz wiem, że „o” może być śladem po głosce laryngalnej, która zanikła, w niektórych językach (jak łacina) nie zostawiając śladu, a w grece dając krótkie „o”.
Nadanie imienia było kiedyś sprawą poważną, imię określało w jakiś tajemniczy sposób naturę tego, kto je nosi. Stąd mamy łacińskie powiedzenie nomen omen, czyli: imię jest znakiem wróżebnym. Dziś nikt już się nie przejmuje znaczeniem imienia, nie myśli nawet o tym, że znać czyjeś imię - to znać istotę danej osoby (lub rzeczy), a nawet, po części, mieć nad nią władzę – bo można ją przywoływać.
A znaczenia imion bywają bardzo ciekawe. Taki np. Martinus pochodzi od imienia rzymskiego Marsa. Andrzej, z greckiego Andreas, znaczy „mężny, odważny, dzielny”. Edward, Edmund, Edwin, Edyta – wszystkie te imiona mają w sobie staroangielskie słowo ead, które oznacza dobrobyt, szczęście, powodzenie. Feliks po prostu znaczy po łacinie „szczęśliwy”, tak samo jak Makary po grecku. Aleksander to ten, który broni mężów (lub broni przed mężami). Zofia – grecka Sophia – to mądrość. Alfred to ktoś mądry jak elf. Katarzyna zaś powinna odznaczać się czystością, bo takie znaczenie ma jej imię. Paweł – z łacińskiego paulus – to mały, nieduży. Izydor jest darem bogini Izydy. Zachariasz to imię teoforyczne, zawierające w sobie imię Boga: JHWH pamięta. Filip to miłośnik koni, a Teofil – miłośnik Boga, ew. Bogu-miły. Etc., etc., etc.
___________________________________
*) Jak masz na imię? (dosł. jakim imieniem się cieszysz)
**) Od greckiego onoma, imię. Kiedy studiowałem, uczono nas – w oparciu o wiedzę sprzed lat przynajmniej sześćdziesięciu – że onoma jest pokrewne z łacińskim nomen, a „o” na początku to tzw. proteza wokaliczna, samogłoska dodana dla łatwiejszej wymowy. Teraz wiem, że „o” może być śladem po głosce laryngalnej, która zanikła, w niektórych językach (jak łacina) nie zostawiając śladu, a w grece dając krótkie „o”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz