Ἄριστον μὲν ὕδωρ, ὁ δὲ χρυσὸς αἰθόμενον πῦρ
ἅτε διαπρέπει νυκτὶ μεγάνορος ἔξοχα πλούτου. (Pindar, Oda olimpijska I)
Bardzo podoba mi się ten fragment, swoimi dźwiękami i obrazami. Przekład Jerzego Danielewicza:
Woda – najlepsza, a jak ogień błyszczący wśród nocy
mrok przenika, tak złoto od bogactw odbija wspaniałych
traci cały urok tego zdania przez słowo 'błyszczący', które dla mnie brzmi okropnie, i, mimo iż dla złota mogłoby być odpowiednie, do ognia zupełnie nie pasuje.
Takie moje poczucie estetyki (i przyjemności) językowej. Pewnie ktoś powie, że sam w takim razie powinienem przetłumaczyć, ale po co psuć piękno oryginału... Myślę, że nawet jeśli ktoś nie zna greki, zachwyci się samym dźwiękiem tych słów i w jakiś sposób je sobie przetłumaczy, tak jak Frodo zrobił z pieśnią Galadrieli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz