piątek, 23 marca 2012

Z owcą na ramionach

Wielkopostne hymny nie odznaczają się szczególną poezją. Są drętwe, ponure, dławiące. Nie mają gwiaździstego piękna Adwentu, ciepła i radości Narodzenia Pańskiego, czy chłodnej, świeżej jak wiosenne kwiaty, barwy Wielkanocy.

Z jednym wyjątkiem: stary hymn na modlitwę przedpołudniową, przez lata wygnany z liturgii, teraz umieszczony z powrotem na należnym sobie miejscu. Zaczyna się od słów Dei fide qua vivimus – w polskim przekładzie 'Przez wiarę, którą żyjemy'. Opisuje on, jak Chrystusa prowadzono na mękę, na mękę-ofiarę, a On crucis ferens suspendia, przyprowadził z powrotem zagubioną owcę. Suspendia może znaczyć 'powieszenie', i wtedy możemy to przełożyć: Chrystus cierpiał powieszenie (wisząc) na krzyżu. Ale suspendia oznacza też 'szubienicę', czy w ogóle jakieś narzędzie do powieszenia skazańca. Mogłaby to zatem być belka krzyża, którą Jezus niósł na swoich ramionach, tak jak pasterz niesie na swych ramionach zagubioną owcę.
--
 
Lenten hymns aren't an exemple of good poetry. They are dull, harsh, suffocated and suffocating. They lack starry beauty of Advent hymns, they have no warmth and joy of Christmas, or cold, fresh like spring blossom colours of Eastertide.

There is, however, one exception: the old Tierce hymn, for ages banned from breviary, now put back in his right place in the Lenten office. Dei fide qua vivimus, that's its first line. It depicts Christ who was led to the sacrifice of his passion, and crucis ferens suspendia brought home the lost sheep. We can take suspendia for 'being hung, hunging', and translate: Christ suffered to be hung on the cross. But suspendia can also mean 'gallows', or any instrument used to hang villains – so it could be the beam of the cross that Our Lord carried on his arms, as a shepherd carries on his arms his lost sheep.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz