Da się znaleźć w opowieściach sprzed wieków kilku bohaterów, którzy utracili prawą rękę, a jednak bohaterami pozostali, groźnymi wojownikami, budzącymi lęk u wrogów. Co ciekawe, na różne sposoby można było stracić prawą dłoń.
Wiemy, że Beren, syn Barahira, stracił prawą dłoń, w której ściskał święty Silmaril, w paszczy Carharotha, Wilka Angbandu. Wiemy, że Maedhros, syn Feanora, przykuty był do skał Thangorodrimu łańcuchem, który obejmował jego nadgarstek. Kiedy przeszedł mu z pomocą Fingon, musiał odciąć rękę przyjaciela, gdyż łańcucha nie dało się roztrzaskać. Wiemy, że bóg Tyr (którego imię pokrewne jest i z niebiańskim Dyausem z indyjskiej mitologii, i z greckim Dzeusem) z własnej woli włożył prawicę w paszczę wilka Fenrira, kiedy bogowie spętali go cudownym łańcuchem. To miała być dla wilka rękojmia (co za ironia!) bezpieczeństwa, znak dobrej woli bogów, którzy zapewniali go, że to wszystko jest tylko zabawą. Lecz oszukali Fenrira najświętsi bogowie, i Tyr stracił rękę. Wiemy, że dzielny Waltharius, w walce z Haganem i Gunthariusem o skarb i piękną Hiltgunt, stracił prawą rękę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz