Wielu greckich herosów*) ginie w mało bohaterski sposób: zabijani podstępem, czasami z ręki bliskich umierają, czasami z woli mściwych bogów, poprzez zdradę lub przypadek... Żaden jednak grecki bohater nie porusza i nie wzrusza mnie tak, jak Sigurd z Sagi o Volsungach czy jego odpowiednik, Siegfrid z Pieśni o Nibelungach. Bohater wielki, wspaniały, niepokonany, smokobójca, zabity podstępnie, tchórzliwie, niegodnie, czy to śpiący w łożu, według północnych podań, czy to pijący ze źródła, jak przekazali niemieccy poeci. Wielki smutek jest w śmierci Sigurda/Siegfrida, wielki smutek, jakiego nie ma w śmierci żadnego innego herosa.
__________________________________
*) Ciekawe słowo, heros, z greki weszło do wielu języków, a najprawdopodobniej nie jest greckie. Wydaje się, że Grecy przejęli je od poprzednich mieszkańców Półwyspu Bałkańskiego, nieindoeuropejskich.
Byłem tu 20 maja 2015 roku-piękny blog-pogratulować.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
OdpowiedzUsuń