sobota, 28 maja 2016

Deus...

Multiplicati sunt super capillos capitis mei qui oderunt me gratis.
Confortati sunt super me qui me persequuntur, inimici mei, iniuste;
quae non rapui, tunc exsolvebam.
Deus, tu scis insipientiam meam
et delicta mea a te non sunt abscondita.
Non erubescant in me qui te expectant, Domine Deus virtutum.
Non revereantur super me qui requirunt te, Deus Israhel.
Quoniam zelus domus tuae comedit me...
(Ps 69[68]:5-7.10, VL)


Czasami próbujemy coś zrobić dla Boga, i ciągle nam nie wychodzi. Pomyślmy wtedy o tych czterech, którzy przynieśli do Jezusa paralityka. Sam nie mógł przyjść, oni go przynieśli. Co więcej, nie mogli nawet wejść do domu, gdzie był nasz Pan, taki był tłok, więc weszli na dach, rozbili go i spuścili paralityka na linach. A Jezus go uzdrowił.

Wstawiennictwo świętych, wstawiennictwo przyjaciół. They stand strong beside us. Jeśli mamy możliwość, prośmy kapłanów o msze w naszej intencji. (OK, ja mam szczęście, bo tylu moich przyjaciół i uczniów staje przy ołtarzu Pana, czasami mają wolną intencję i mogą mnie wstawić w mszę.)

Dziękuję wszystkim, którzy się za mnie dzisiaj, w czasie upragnionym, modlili.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz