Po prostu pozdrawiam. Twoje posty są dla mnie od dłuższego czasu jasnym promykiem w ciągu dnia (częściej: w ciągu wieczora). I choć Twoja wiedza wprawia mnie wielokrotnie w zakłopotanie, to przeszedłszy nad tym - znajduję tu odpoczynek i radość. Dzięki wielkie za ten blog, za jego duchowy profil, za subtelność komentarzy, za świat, który otwierasz przed nami. A z Twoją dzisiejszą prośbą o męstwo (jedną z trzech, wiem) dziś skojarzył mi się fragment z Pawłowego Listu (do Tymoteusza): Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, i trzeźwego myślenia. To tak w związku z Pięćdziesiątnicą... Niesamowity jest ten duch trzeźwego myślenia... Gdy Go skosztowali, wielu mówiło: upili się młodym winem.
Po prostu pozdrawiam. Twoje posty są dla mnie od dłuższego czasu jasnym promykiem w ciągu dnia (częściej: w ciągu wieczora). I choć Twoja wiedza wprawia mnie wielokrotnie w zakłopotanie, to przeszedłszy nad tym - znajduję tu odpoczynek i radość. Dzięki wielkie za ten blog, za jego duchowy profil, za subtelność komentarzy, za świat, który otwierasz przed nami.
OdpowiedzUsuńA z Twoją dzisiejszą prośbą o męstwo (jedną z trzech, wiem) dziś skojarzył mi się fragment z Pawłowego Listu (do Tymoteusza): Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, i trzeźwego myślenia.
To tak w związku z Pięćdziesiątnicą... Niesamowity jest ten duch trzeźwego myślenia... Gdy Go skosztowali, wielu mówiło: upili się młodym winem.
Dzięki za dobre słowo, miło wiedzieć, że ktoś mnie w ogóle czyta. A ten fragment z Pawła będzie dziś w liturgii, w modlitwie czytań Pięćdziesiątnicy.
OdpowiedzUsuń