Tylko tyle pączków wczoraj zjadłem. To już nie te czasy, kiedy, za życia mojego ojca, kupowało się piętnaście pączków na trzy osoby. I, szczerze mówiąc, te dwa i pół (pół amerykańskiego, z posypką i dziurką) w zupełności mi wystarczyło. Faworków w tym roku nie jedliśmy, 23 zł za 20 dag to zabójcza cena. Może to już takie przedpoście.
O wojnie każdy ze znajomych mówi co innego, każdy ma inne teorie, inną wiedzę. Jak napisała moja przyjaciółka z Karmelu: Musimy zaufać Jego Sercu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz