Dziś wyprawa z Phoebe na pobranie krwi, po jej ostatnim ataku to konieczne. Wołam do Boga najwyższego, do Boga, który wyświadcza mi dobro; niech ześle pomoc z nieba.
Musiałem odwołać się do Allegro, bo od grudnia nie dostałem książki, którą kupiłem. Sprzedający obiecuje, że ją wyśle, tygodnie mijają i nic. Nie lubię takich sytuacji... Może sprzedający ma jakieś problemy i bardziej należy mu się współczucie niż dochodzenie własnych praw? Może jestem zbyt egoistyczny, domagając się książki za 12 złotych?
Constantes estote; videbitis auxilium Domini super vos.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz