poniedziałek, 9 lutego 2009

Za natchnieniem Ducha Świętego

9 lutego przypadało kiedyś wspomnienie św. Apolonii, panny i męczennicy. Pochodziła z Aleksandrii, śmierć poniosła w 249, a mękę jej opisał biskup tego miasta, Dionizy.

Wiadomo, że Apolonia była diakonisą, dosyć już leciwą, kiedy została uwięziona. Wybito jej zęby i grożono spaleniem żywcem, jeśli nie wyrzeknie się wiary. Oto, jak to opisuje stary mszalik, z 1935 roku:

Św. Apolonja, dziewica z Aleksandrji, została uwięziona jako chrześcijanka w r. 249. Gdy wyrwano jej zęby, wskoczyła raźnie pod natchnieniem łaski Ducha Św. w przygotowany dla niej rozpalony piec.

Uroczy opis, zawsze mnie zachwyca to, iż „raźnie wskoczyła”. Wersja tu podana nosi już ślady pewnych zmian, jakim uległa historia św. Apolonii: zęby są wyrywane, a nie wybijane, zamiast stosu mamy piec. W późniejszych wersjach Apolonia staje się młodą dziewczyną, a wskakując w ogień obiecuje wszystkim, którzy się do niej będą uciekać, pomoc w chorobach zębów.

Podobno teologowie zastanawiali się nad owym skokiem św. Apolonii - skokiem właściwie samobójczym.

Niezależnie od tego, w jaki sposób pozbawiona została zębów, Apolonia jest czczona jako patronka w ich chorobach. Można znaleźć kliniki dentystyczne, nazwane od jej imienia, a zdaje się, że w Bostonie wydaje się kwartalnik poświęcony stomatologii, zatytułowany The Apollonian.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz