środa, 26 sierpnia 2009

Zgorszenia pełni

W dniu, w którym cześć oddajemy jasnogórskiej ikonie świętej Dziewicy Maryi, czytamy Ewangelię, w której Chrystus Pan mówi do swojej Matki: Daj Mi spokój, kobieto! Czego Ty ode Mnie chcesz? (J 2:4). Można to też przetłumaczyć jeszcze dosadniej: Odczep się ode Mnie, kobieto!

Pobożni tłumacze uznali jednak, że takich gorszących słów nasz Pan powiedzieć nie mógł, i uznali, że trzeba je złagodzić – tak więc mamy: Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Ciekawe jednak, że w innych miejscach Ewangelii, gdzie tak samo zwracają się do Jezusa złe duchy, nie mamy już tak kulturalnego zwrotu (vide Mk 1:24; Mt 8:29; Łk 8:28).

Sierpień w Kościele polskim jest miesiącem trzeźwości (z tego względu jedna z moich ciotek nawet na kupno butelki wina na prezent nigdy się w sierpniu nie odważyła). Prawdopodobnie dlatego czytamy w Ewangelii 26 VIII: Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze (J 2:10). A tak naprawdę weselny wodzirej mówi do pana młodego: Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się upiją, wówczas gorsze. Można się zastanawiać, jakie tłumaczenie postawili przed nami tłumacze. Gorsze, żeby nie zgorszyć? Lepsze, żeby przedobrzyć?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz