Dla tych, którzy są, którzy byli i którzy będą. Sam nic mądrego nie wymyślę, wziąłem zatem fragment z wiersza ks. Twardowskiego, zatytułowanego List. Wiersz wprawdzie skierowany jest do siostry zakonnej, ale myśli w nim wyrażone i do was odnieść mogę.
Pacierz, posługi w kuchni, szorowane schody,
chorej siostrze podany łyk źródlanej wody,
w czasie burzy sierpniowej, gdy wicher uparty
wieje w celę jak w złoty śpiewniczek rozdarty
Droga długa, kłująca, ciernista, niełatwa,
i od lampki wieczystej krwawa zadra światła,
co spadnie po nieszporach na twą ciemną głowę –
gdy siostrze przełożonej drżą brwi jowiszowe
Będzie ci, dziecko, dobrze. Krzyż pójdzie za tobą –
i Jezus, co pod krami pochmurnego nieba –
miłość w ranach ukrywa i w kruszynach chleba
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz