Tak o Chrystusie mówimy w Adwencie: pieśni wszystkich proroków zapowiedziały Go. Prudencjusz w swoim hymnie, który śpiewamy w oktawę Pańskiego Narodzenia, pisał: quem prophetarum fideles paginae spoponderant. Ojcowie potrafili tak odczytywać Pisma Starego Testamentu, by w każdym, najdrobniejszym nawet, szczególe dostrzec zapowiedź nadejścia Pomazańca. Może się to nam wydawać dziwne: oczywiście, Izajasz pisał o Pannie i Emmanuelu, o cierpiącym Słudze, Jeremiasz także, sam w sobie, był zapowiedzią Cierpiącego, Micheasz pisał o Betlejem, ale taki np. Nahum? Jak w jego księdze wyszukać zapowiedź Chrystusa Pana? A przecież jest ona i tam.
Ale nie o przyjściu Obiecanego będzie dzisiaj, napiszę o Jego Matce i Godzinkach, wciąż śpiewanych w kościołach. Ich tekst jest niemal całkowicie biblijny, ich autor potrafił, podpierając się niewątpliwie pismami Ojców i świętych doktorów, i mistyków, dostrzec zapowiedź Matki Bożej, Maryi, w różnych księgach Starego Testamentu. Śpiewając Godzinki, czy też ich słuchając, mamy przed oczyma duszy obrazy, barwne, żywe obrazy z dziejów Ludu Wybranego, którego wierną córką jest Matka Pomazańca, prawdziwa Żydówka, żyjąca w wierze Izraela (cf. Rz 9:4sq). Tęcza nad arką Noego, gorejący krzew Mojżesza, mężna Judyta, tron Salomona, wschodnia brama świątyni, przez którą przejść mógł tylko Pan Izraela, oblubienica z „Pieśni nad pieśniami”, piękna i groźna zarazem. Mamy i obrazy nowotestamentalne: mądrej panny z przypowieści i słoneczno-księżycowej kobiety, uwieńczonej gwiazdami. Pewnie nie wszyscy, którzy modlą się Godzinkami, znają i rozumieją te biblijne obrazy, pełne mocy i blasku, ale sądzę, że odczuwać mogą ich poetyckie piękno, w którym zawiera się część ich mocy: sławią bowiem Tę, która jest omnipotentia supplex. Mogą Godzinki stać się doskonałym wprowadzeniem w lekturę Biblii, która wciąż jest zbyt rzadka wśród katolików. Czytać Biblię jak detektyw, odnajdujący w niej zapowiedzi Mesjasza i Jego Matki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz