Kiedy pytałem studentów teologii na UKSWordzie, jakie ma znaczenie słowo 'Adwent', odpowiadali zwykle, że oczekiwanie. Nie, Adwent, z łacińskiego adventus, oznacza przyjście, przybycie. Wspominamy pierwsze przyjście Pana, Jego narodzenie z Dziewicy Maryi i życie na ziemi, oczekujemy Jego drugiego przyjścia, u końca dni, w Ostatecznym Sądzie.
Święty Augustyn, komentując psalm 96 [95], tak pisał: Czy chcielibyśmy, czy nie chcieli, On przyjdzie. To bowiem, że jeszcze nie przyszedł, nie znaczy, że nie ma zamiaru przyjść. Przyjdzie, a kiedy, nie wiesz; jeśli jednak zastanie cię przygotowanego, nic ci nie szkodzi, że nie wiesz. I dalej: Czy dlatego, że ty jesteś niesprawiedliwy, Sędzia nie będzie sprawiedliwy? Jakże często tworzymy sobie obraz Boga na nasze podobieństwo! Oto ofiary (hostiae) najmilsze Bogu: miłosierdzie, pokora, wyznanie grzechów, pokój, miłość. Przynieśmy je Bogu, a bezpiecznie będziemy oczekiwać przyjścia Sędziego, który sądzić będzie świat w sprawiedliwości, a ludy w swej prawdzie.
Ten psalm, 96 [95], mówiący o przyjściu Pana-Sędziego, pojawia się w liturgii w świętą noc Narodzenia Pańskiego. Liturgia łączy przyjścia Pana, który przecież jest jeden i ten sam przez wieki (cf. Hbr 13:8). Ten, który przyjął ciało z Dziewicy Maryi, w ciele uwielbionym przyjdzie u kresu czasów. Pierwsza niedziela Adwentu mówi o Jego powtórnym przyjściu, a u końca Adwentu czytamy o Jego pierwszym przyjściu. One się przenikają, jeśli wsłuchamy się w liturgię, jeśli spojrzymy na nią z uwagą, zobaczymy to. Czekając na Boże Narodzenie i na Paruzję, czekamy na tego samego Chrystusa, Zbawiciela i Sędziego, nieśmiertelnego Króla wieków.
Veni, Domine, visitare nos in pace...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz