sobota, 3 kwietnia 2021

Qui descendisti in regnum mortuorum

1. Płaczcie, Anieli, płaczcie, Duchy święte,
radość wam dzisiaj i wesele wzięte;
płaczcie przy śmierci, płaczcie przy pogrzebie
Króla waszego i Boga na niebie.

2. Płacz, jasne słońce, płacz, koło miesięczne;
zalejcie, gwiazdy, światła swoje wdzięczne;
płaczcie, promienie z nieba wywieszone,
wasze przedniejsze światło zagaszone.

3. Płaczcie, obłoki, płaczcie, chmury dżdżyste,
łzy zamiast rosy wylejcie rzęsiste;
Pan już nie żyje, co rękami swymi,
was porozpinał nad okręgiem ziemi.

4. Płacz, i ty, ziemio, którą człowiekowi
Bóg oddał w darze, jak swemu Synowi;
ten, który niegdyś powstał z mułu twego,
dziś ukrzyżował Stworzyciela swego.

5. Płaczcie, pagórki, góry i doliny,
płaczcie, zwierzęta, ptaki i rośliny;
zapłońcie wstydem, zalejcie się łzami,
bo król wasz zabił Króla nad królami.

6. A na ostatek zapłacz ty, człowiecze;
to przez twe zbrodnie Krew z Chrystusa ciecze;
dla ciebie umarł Syn Boga Jedyny,
by cię wybawić z grzechów twoich winy.

Bardzo lubię tę pieśń, śpiewaną właściwie tylko raz w roku. Znam kościół, w którym zawsze śpiewano ją na zakończenie liturgii Wielkiego Piątku.

A księża-komentatorzy w telewizji wprowadzają, jak zwykle, w błąd, mówiąc, że Wielki Piątek to jedyny dzień bez Eucharystii. Nieprawda, w Wielki Piątek jest Eucharystia, udziela się przecież Komunii w czasie liturgii, zanosi się ją chorym. Nie ma tylko mszy. Natomiast jedynym dniem bez Eucharystii jest Wielka Sobota, kiedy nie ma mszy i nie ma Komunii, nawet dla chorych. To myślenie o Wielkim Piątku jako o dniu bez Eucharystii jest jakieś potrydenckie. Ci, którzy uczą liturgiki w seminariach, powinni z nim walczyć.

Kiedyś myślałem, że napiszę, dlaczego jestem Marcinem od Zstąpienia do Otchłani, ale doszedłem do wniosku, że to zbyt osobiste, aby się uwewnętrzniać publicznie. A przecież nawet przyjaciołom o tym nie opowiadałem.

Jezus zstępuje do Otchłani, a Otchłań Go nie ogarnęła. Ciemności nie są w stanie pojąć ani opanować Słowa, jak czytamy na początku Ewangelii św. Jana. Nawet ciemności królestwa umarłych.

1 komentarz:

  1. Też bardzo lubię tę pieśń, odbija w sobie ten sam porządek stworzonego świata, co kantyk niedzielny: Błogosławcie Pana, aniołowie Pańscy, błogosławcie Pana, niebiosa... słońce i księżycu... deszcze i rosy... zwierzęta, ptaki, rośliny... Stworzenie, które błogosławi i które opłakuje Pana. I dramat człowieka - króla i zabójcy, i nieskończona litość i miłość Chrystusa. Pieśń, która mieści cały świat.

    OdpowiedzUsuń