niedziela, 16 września 2012

Gloria Libani data est ei, decor Carmeli et Saron, alleluia

Tymi słowami proroka Kościół pozdrawia Dziewicę, Matkę Boga, z Góry Karmel. Obok Karmelu, Bożego ogrodu, stawia Liban, cedrów pełen.

Wróciłem do domu, w telewizji akurat kończyła się transmisja papieskiej mszy. Potem był bardzo ciekawy problem o Libanie, o kontaktach chrześcijan i muzułmanów. Wypowiedzi muzułmanów, którzy chodzili do katolickiej szkoły, studiowali na katolickim uniwersytecie. Jeden z nich mówi wprost do swoich wiernych o katolickim biskupie: To był mój nauczyciel. Inny wspomina, że w tej samej klasie był z nim obecny maronicki patriarcha. Mowa o przyjaźni, o wspólnym szacunku. O tym, że do klaskania potrzebne są dwie dłonie.

Owszem, mowa też o trudnościach i niepokojach, ale obraz pokoju, pragnienie pokoju, jakie pobrzmiewało w słowach tych ludzi, to coś niezwykle poruszającego i pięknego pośród ciemności i smutków tego świata.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz