Jeszcze tylko kilka dni, i zniknie wszechobecne, wielkanocne 'alleluja'. Potem dzień zacznie się skracać. I tak w kółko, w wielkim cyklu całego roku. Dla mnie jest w tym smutek, smutek z powodu zmienności. Tęsknota za czymś trwałym, niezmiennym.
Nie mam już miejsca na książki. Nie mam też książek do oddania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz