Chcąc nie chcąc, w niedzielę przy obiedzie oglądam katolicki program Między ziemią a niebem. Program jest przesłodzony jak 5 kg lukru, a prowadząca strasznie słodko-pierdząca i chyba łyka Prozac (albo inne SSRI) garściami. Papież jest cudowny, biskupi są cudowni, wierni są cudowni, nie ma żadnych problemów, dzieje się tylko dobro i w ogóle życie jest super z.....e. I jeszcze brakuje jakiegoś katolickiego odpowiednika ommmmmm.
(Na mnie SSRI słabo działają, ale generalnie są bardzo popularne.)
A co to SSRI? Nie mam telewizora jestem mało poinformowana. Co do papieża nie mam zdania poza tym że jako człowiek to mu na świeczniku niezbyt wygodnie. A biskupi lepij nie mówić. A wierni jak to między owcami i baranami. Ja spod lasu jestem...
OdpowiedzUsuńTo są leki antydepresyjne, które działają na wychwyt serotoniny między neuronami w mózgu.
Usuń