wtorek, 19 kwietnia 2011

Czyta się

Po śmierci bliskiej osoby pociechy szukać można w książkach. Wczoraj padło na Beowulfa. (Tu przydałaby się też muzyka, Lament for Beowulf Howarda Hansona, niestety, nieosiągalne.) The Place-names of Roman Britain. Zacząłem dzisiaj, fascynująca książka. W ogóle, nazwy miejscowości, rzek, wzgórz etc., to niesamowicie fascynująca tematyka, czysta wręcz filologia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz