niedziela, 24 kwietnia 2011

Wciąż w perfectum myślę

Chociaż grób jeszcze świeży, chociaż wciąż widzę jej agonię, chociaż wciąż boli, nie wolno dziś mówić o śmierci, ale o życiu, o narodzinach do nowego życia. I cieszyć się.

Wcale nie jest to łatwe. Bogu dzięki, że nie zmusza nas do radości.

1 komentarz:

  1. Rany zostają. I całe szczęście, bo "w Jego ranach jest nasze zdrowie" (Iz 53,5)

    Marcinie, pokoju, który przyniósł nam jego Książe.

    OdpowiedzUsuń