W tym kraju istota świąt wielkanocnych to święconka i zwiedzanie „Bożych grobów”, dwa zwyczaje, których wykorzenić, niestety, się nie da. Ks. Twardowski pisał, iż zapytał kiedyś o pewnego pana, czy jest wierzący. Tak, oczywiście, odpowiedziano, zawsze święci jajka na Wielkanoc.
Przy Bożym Narodzeniu w życzeniach pozostały chociaż ‘wesołe święta’. Przy Wielkanocy – tylko smaczne jajko i mokry dyngus. W końcu bez tego w tym kraju nie ma świąt wielkanocnych...
Przy Bożym Narodzeniu w życzeniach pozostały chociaż ‘wesołe święta’. Przy Wielkanocy – tylko smaczne jajko i mokry dyngus. W końcu bez tego w tym kraju nie ma świąt wielkanocnych...
Chrystus zmartwychwstał! Alleluja! :)
OdpowiedzUsuńNiech blask chwały Jego zmartwychwstania rozświetla wszystkie Twoje ciemności.
Przeczytałem wszystkie posty, które napisałeś w roku bieżącym. Resztę zostawię sobie na rano :) Ale już dodaję Twojego bloga do "obserwowanych" i ze zniecierpliwieniem czekam na kolejne wpisy :)
Pozdrowienia serdeczne :)
A w Krakowie, jak powiedziała mi mądra pani etnolog, nie święconka tylko święcone. Ale to i tak nie zmienia istoty rzeczy... No i, na litość, dlaczego w sobotę?!
OdpowiedzUsuń