czwartek, 29 września 2011

Rafała nie znalazłem


Michael

Gabriel

Może to mógłby być Rafał, pieniądze w podróży się przydają:


A że na banknocie... Jak powiedziała moja ciotka, zobaczywszy przywiezioną z Włoch, przez synową, butelkę z winem w kształcie mundialowego pucharu: Naród pobożny, to nawet Chrystusa na butelkach mają.


Biedny w ogóle ten Rafał, po hebrajsku, i po łacinie, Raphael. Kiedy chodziłem do liceum i wybierano przewodniczącego szkolnego samorządu, jeden z kandydatów reklamował się na dużych plakatach: Głosuj na Rafalusa. Miało być po łacinie, aby pozyskać głosy klasy klasycznej, ale chyba nikt z nas na niego nie głosował. Naszym kandydatem był Wódz, w skrócie WuC. Zabawne to były czasy...

PS Tak się składa, że dziś także jest Rosz Haszana, żydowski nowy rok, a, jak czytamy w Księdze Daniela, Michał archanioł jest wielkim księciem, który opiekuje się ludem Izraela. Stoi więc dzisiaj jako opiekun rozpoczynającego się roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz