Dowiedziałem się, że zmarł wybitny polski poeta. Miał 24 lata.
Wybitny... to raczej o wiele na wyrost. Znalazłem kilka jego wierszy w sieci, nie powiem, żeby mnie jakoś szczególnie poruszyły. Oczywiście, poezji wymierzyć się nie da, co dla jednego jest jej szczytem, dla innego będzie grafomanią. (Bardzo trywializując, za Kabaretem Moralnego Niepokoju: Jedni lubią, jak im Cyganie grają, a inni, jak im buty śmierdzą.)
Co sprawia, że poezja jest wybitna? Czy są poeci, co do których nikt nie ma wątpliwości, że byli czy są wybitni? Pewnie każdy czytelnik odpowiedziałby inaczej.
Gdyby umarł Stanisław Barańczak, można by napisać, że zmarł wybitny poeta. Ale tutaj... Czuję pewne zażenowanie, czy może nawet niesmak. Jeśli już, to 'zmarł dobrze się zapowiadający poeta', ale żeby od razu 'wybitny'...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz