czwartek, 19 lipca 2012

Kulty

Neopogaństwo uważa całą naturę ludzką za dzieło jakiegoś bóstwa, od którego pochodzą liczne rasy i narody ziemi, lecz tak jak gwiazdy różnią się między sobą światłem i wspaniałością, tak samo można powiedzieć, że jeden naród jest szlachetniejszy od drugiego, jedna rasa doskonalsza od drugiej. W miarę, jak jedna nosi w sobie więcej światła od innej, sądzi, że ma obowiązek świecić nad światem. Uważa przy tym, iż jest to możliwe tylko wtedy, gdy znalazłszy w sobie elementy obce, uwolni się od wszelkiego zanieczyszczenia nimi. Stąd kult rasy i krwi, kult bohaterów własnego narodu. Oto jak mylny punkt wyjścia może doprowadzić do fatalnych błędów. Doprawdy, scena to wzbudzająca litość, gdy widzi się tak wielki entuzjazm, tyle energii zużytej na osiągnięcie błędnych i bezpodstawnych ideałów. (…) Wyznajemy pochodzenie od Boga, kiedy modlimy się o nadejście jego królestwa, co nie oznacza rasy i krwi, lecz uniwersalne braterstwo. Wszyscy jesteśmy braćmi, nawet ci, którzy nas nienawidzą i zabijają, bo jesteśmy zjednoczeni z Tym, który oświeca swoim światłem zarówno dobrych, jak i złych. (bł. Tytus Brandsma OCD, kapłan, męczennik)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz