sobota, 28 lipca 2012

Minuta prawdy

Tak sobie pomyślałem, że czasami trzeba napisać coś nieprzyjemnego, żeby było bardziej życiowo, a nie tylko szybko i przyjemnie, a jak zdrowo, że zacytuję końcówkę przepisu na danie z papryki z pewnej dawnej książki.

Otóż, proszę państwa, nigdy nie przeczytałem całej Boskiej Komedii. Kiedyś mnie ten tekst bardzo interesował, miałem wydanie niepełne, potem kupiłem sobie pełne... I nie przeczytałem. Z powodu przekładu. Porębowicza, oczywiście. Wczoraj zajrzałem, chcąc coś znaleźć nt. suchej krainy (nie znalazłem), i przeczytałem, przy okazji, to: Odezwałem się zasromawszy lice. I jeszcze: O ty, poetów światło i zaszczyciel! Albo to: Żywiej dygocą mi tętna. Lub cudowne: Zewłoka moja jeszcze żywa. (Tu przed oczyma mej duszy stanął obraz z czasów studiów: lektura Owidiusza, i E.K. tłumacząca: jak długie zwłoki... Chodziło o opóźnienie, nie o trupa.)

Tak się zatem zastanawiam, czy kiedykolwiek Boską Komedię przeczytam. Chyba już zainteresowanie straciłem, ale kto wie, może jeszcze wróci. W końcu na pytanie: Wolisz Dantego czy Petrarkę? odpowiada się: Dantem malo. Jest jeszcze jakiś nowszy przekład, aczkolwiek ktoś mi powiedział, że raczej marny. (Ale też nie jestem pewien, czy tejże osoby opinii mogę zaufać, ja też chyba jestem dla niej marny, skoro nie rozpoznaje mnie na ulicy, twarzą w twarz niemal będąc. A kiedy spotkała mnie z moim angielskim znajomym w metrze, wprost powiedziała, że nie chce z nami rozmawiać. No cóż. Kiedyś był taki czas w Instytucie Filologii Klasycznej, że ktoś nie mówił 'dzień dobry' komuś, dlatego, bo ten mówił 'dzień dobry' komuś innemu. Bardzo to był zawiły system, zupełnie niezrozumiały dla postronnych.)

1 komentarz:

  1. Ludzkie systemy potrafią być zawiłe. Jak się w tym rozeznać? :)

    OdpowiedzUsuń