Scena z amerykańskiego serialu: rodzice urządzają ceremonię dla niemowlęcia. Jest na niej pastor, rabin, indiański szaman i czciciele matki-ziemi. Chrzest, obrzezanie, przyjęcie do plemienia i jeszcze jakiś geo-rytuał. Przypomina to trochę zaklęcia z czasów późnej starożytności, z litaniami boskich imion: zawsze była nadzieja, że któreś z nich będzie tym prawdziwym, odpowiednim, i przywoła na usługi ludzkie moc, jakiej potrzebowano.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz