Że lekarze czasami nic nie mówią, nie odpowiadają na pytania. Że ludzie czasami nie odpowiadają na prośby o pomoc. Że najbliżsi nie odpowiadają, bo odchodzą. Wypić to do końca. Jakże straszny ten kielich. A w końcu być opuszczonym przez samego Boga, który nie oszczędził własnego Syna i opuścił Go w chwili konania. A On modlił się słowami psalmów, nie w wersji hebrajskiej, kultycznej, świątynnej, ale w swoim rodzimym, aramejskim języku. I mówił: Położyłeś Mnie w prochu śmierci, ocal od miecza moje życie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz