środa, 3 czerwca 2015

Z życia cyborga, czyli GPS

Jeśli wszystko pójdzie dobrze, będę miał GPS w przedramieniu. Innymi słowy, dla uzupełnienia ubytku w kości promieniowej, która mimo płytki i śrub, pola magnetycznego i rehabilitacji, nie zrosła się w ciągu 9 miesięcy, wykorzystają moją własną krew. Nazywają to GPS. Lepsze to, mam nadzieję, niż wszczepianie wiórków z kości biodrowej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz