Kościół ostatnio szczególnie zwraca uwagę na środowisko naturalne, na przyrodę. Mówi o jej ochronie i o właściwym korzystaniu z bogactw naturalnych. Dobra to okazja, aby przywrócić, we właściwym wymiarze, starożytny post czterech pór roku, zwany po polsku suchymi dniami. Dziś właśnie pierwszy z tych dni dla jesieni, następne w piątek i sobotę. Ten czcigodny post i towarzyszące mu modlitwy mszalne uświęcały zaczynającą się porę roku i związaną z nią pracę na roli. Później, gdy życie większości ludzi oddalało się coraz bardziej od rytmu przyrody, dodano do nich uwznioślone, duchowe znaczenie, i z tego chyba wzięły się obecne kwartalne dni modlitw w różnych intencjach, niekoniecznie związanych z rytmem natury. Post, powiązany z czterema porami roku, przypominałby znowu, że Bóg jest Stwórcą, od Niego pochodzą plony ziemi, On kieruje pogodą i sprawia, że zmieniają się pory roku (cf. 5. prefacja na niedziele zwykłe). Poza tym, jak przypomina starożytna prefacja na dzisiaj, wdzięczność Bogu za dary i plony ziemi pobudza nas do troski o biednych i potrzebujących.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz