Oglądam bardzo dobry serial detektywistyczny pt. Grantchester. Głównym bohaterem jest anglikański pastor, Sidney Chambers. Akcja toczy się w latach pięćdziesiątych minionego wieku, gdzieś w Cambridgeshire.
Życie wiejskiego, anglikańskiego pastora w filmie i w literaturze wydaje się być bardzo ciekawe, ma pewien urok. Plebania, ogród, stary kościół, dobrze znani parafianie... Wystarczy wspomnieć St. Mary Mead. Niestety, Chris skutecznie rozbił moje marzenia o takim życiu: the Church of England has changed, it's dead. Dzisiaj pastorem w St. Mary Mead jest prawdopodobnie a one-legged post-op lesbian from Peru called Maureen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz