Mówi się czasami o Kościele na ziemi jako o Kościele walczącym. Wydaje mi się, że słuszniej należałoby mówić o Kościele cierpiącym, bo Kościół idzie w ślady swego Pana, który przeszedł drogę cierpienia i taki właśnie wzór nam zostawił (cf. 1 P 2:21). Kościół cierpi nie tylko od tych, którzy z zewnątrz go dręczą, ale także i wewnątrz. To cierpienie należy ofiarować Ojcu niebieskiemu, który winny krzew Kościoła oczyszcza i kształtuje według swej woli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz