piątek, 25 lutego 2011

Spóźniony kielich

23 lutego wspominaliśmy św. Polikarpa, męczennika, biskupa Smyrny, ucznia św. Jana Apostoła, a nauczyciela św. Ireneusza. Przed śmiercią Polikarp modli się dziękczynną modlitwą, zwróconą do Tego, który jest Bogiem Wszechwładnym (Pantokratorem), Ojcem swego ukochanego Sługi (bardzo stare określenie judeochrześcijańskie), Jezusa. Polikarp nazywa Boga Bogiem aniołów, mocy i całego stworzenia, i dziękuje Mu za to, że pozwolił mu mieć udział w kielichu Chrystusa, dla (na, ku) zmartwychwstania duszy i ciała w niezniszczalności, która pochodzi od Ducha Świętego. Polikarp mówi, że przez Jezusa, Sługę Boga, otrzymaliśmy poznanie Boga, ἐπίγνωσιν εἰλήφαμεν. εἰλήφαμεν, otrzymaliśmy, to greckie perfectum,  oznacza zatem trwały stan – w poznaniu Boga się trwa, ma ono być czymś stałym.

W opisie męczeństwa św. Polikarpa podana jest jego data: 23 lutego, ok. godziny drugiej po południu, kiedy panował jako król Jezus Chrystus. Kiedyś wspominano św. Polikarpa – nie mam pojęcia, dlaczego – 26 stycznia, tuż po święcie Nawrócenia św. Pawła, z którym Polikarp żadnych związków raczej nie miał. Oczywiście, zdarza się, iż wspomnienie jakiegoś świętego przypada w dniu innym niż jego dies natalis (chociażby św. Jadwigę królową – też nie wiem, dlaczego – wyrzucono z lipca na czerwiec), ale to raczej wyjątkowe sytuacje. Sądzę, że zawsze lepiej czcić świętego w dniu, w którym narodził się on do wiecznego życia, do owej niezniszczalności, która daje Duch Święty, Ten sam, przez którego Ojciec wskrzesił z martwych swego Sługę, Jezusa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz