Wspominałem, że styczeń kojarzy mi się arturiańsko, wracam do historii mojego dzieciństwa. Teraz przedłużyło się na luty.
Sir Thomas Malory taki pisze o Morgan le Fey: [she] was put to scole in a nonnery, and ther she lerned so moche that she was a grete clerke of nygromancye, umieszczono ją w szkole w żeńskim klasztorze, i tam nauczyła się tak wiele, że stała się bardzo biegła w czarnej magii.
Niektórzy pewnie pamiętają, że w Hobbicie Sauron jest nazywany Necromancer.
Słowo jest pochodzenia greckiego, oznacza kogoś, kto wróży (manteia, sztuka wróżebna) dzięki kontaktom z umarłymi (nekroi). Kiedy przez łacinę wchodziło do francuskiego i angielskiego, skojarzono jego początek z łacińskim niger, czarny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz