Jestem na kwarantannie: proboszcz w mojej parafii złapał koronawirusa, a miałem z nim kontakt przy Komunii, chociaż na rękę przyjmowałem. Ale od dwóch dni mam stan podgorączkowy i w sanepidzie uznali, że to może być koronawirus, bo już mieli podobne przypadki.
trzymaj się.
OdpowiedzUsuńA to dopiero :O Współczuję. Czy jest ktoś kto dostarczy ci jedzenie? Niech Moc, oczywiście Boża Moc będzie z Tobą. Pewnie Jan ten święty z pustyni chciał cię przynęcić na pustynię by z tobą nieco pogadać. A św Michał ( patron tutejszego kościoła ) mieczem ognistym odbija od ciebie wszelkie wredne wirusy
OdpowiedzUsuńDzięki, staram się trzymać. Z jedzeniem nie powinno być kłopotów, gorzej z wyprowadzaniem psa: jeśli ciotka się nie zgodzi, to będzie problem.
OdpowiedzUsuńOjejej. Oby wszystko było dobrze. z modlitwą
OdpowiedzUsuńBardzo Ci współczuję. Mam nadzieję, że to zwykłe przeziębienie i że szybko się ta dolegliwość skończy. Szkoda, że nie mieszkasz w Sosnowcu. Wyprowadzałbym Ci psiaka
OdpowiedzUsuńDzięki. Też mam nadzieję, że to zwykłe przeziębienie, ale rygor zachować trzeba :-\ Módlcie się za mnie i za moją matkę, i za zwierzaki.
OdpowiedzUsuńOjej, współczuję bardzo - z modlitwą, tak.
OdpowiedzUsuńDzięki za wszystkie modlitwy i wsparcie.
OdpowiedzUsuń